Konsekwencja

Flower

Zbiór, w języku polski zwany mnogością, to połączona jakąś zasadą grupa przedmiotów. W matematyce stosuje się pewien aksjomat, tak zwany pewnik wyboru. Mówi on mniej więcej tyle, że mając dowolną ilość zbiorów rozłącznych, czyli nie połączonych ze sobą, możemy wziąć z każdego z nich po jednym elemencie i otrzymamy nowy zbiór. Ta oczywista zasada ma ogromne konsekwencje.
Mianowice jedną z nich jest twierdzenie Banacha-Tarskiego które mówi, że można rozłożyć kulę trójwymiarową na kilka części i złożyć z nich dwie identyczne kule jak ta pierwotna. Czyli rozmnażamy...
Co ma piernik do... uzdrawiania związku z sobą. Ma, mianowicie konsekwencje. Buntujemy się na nasze życie, jego standard, miejsce zamieszkania, itd. A jeżeli to wszystko to konsekwencja, skutek naszych wcześniejszych wyborów. Moim zdaniem tak właśnie jest. I jeżeli coś mi się w moim życiu nie podoba, to raczej staram się znaleźć początek tej sytuacji (pewnik wyboru), niż skupiać się na rozpaczy z powodu tej rzeczywistości. Nie będę się rozpisywał, ale przejście od rozpaczy do poszukiwania początku wcale nie idzie mi "jak po maśle".
A tak między nami, to chętnie znajdę metodę urzeczywistnienia twierdzenia Banacha-Tarskiego i wypróbuję je na jakiejś złotej kuli Laughing

Lonia

Czy konsekwencje naszych wyborów mogą być dla nas karą?
Kiedy uświadamiamy sobie że to nasze wybory spowodowały to co nas spotyka?