Forum Uzdrowienie Strona Główna

 Tata

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Flower
Moderator



Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pią 17:41, 09 Cze 2006    Temat postu: Tata

Mojego taty już nie ma. Zmarł kilka lat temu, był chory na raka.
Gdyby ktoś zadał mi pytanie, czy Ci go brakuje?, odpowiedziałbym tak i nie. Taka odpowiedź może dziwi, zresztą każdy człowiek ma cechy, które lubimy i takie które nas drażnią. Ale nie o to chodzi.
Odkąd pamiętam mój tata był moim nauczycielem męskich prac domowych. Uczył mnie jak wbijać gwoździe, a potem je wyciągać. Naprawiać różne rzeczy, i wymyslać jak co zrobić w domu. Razem spędzaliśmy masę godzin na pracy wokół domu. Ja pełniłem zaszczytną funkcję pomocnika, przynosiłem to co było potrzebne, trzymałem gdy trzeba było coś potrzymać, i robiłem inne różne rzeczy. Wzamian dostawałem różne rzeczy do rozbierania i czułem się bardzo wyróżniony.
Ale nasze wspólne kontakty nie kończyły się tylko na pracach domowych. Im ja byłem starszy tym więcej dziwnych zadań pełniłem. Np.: zawsze przechowywałem tabletki AlkaPrim, bo tatę na kacu bolała głowa i nosiłem mu wodę w garnuszku z tego samego powodu. Przyprowadzałem go do domu, gdy była impreza w pracy. I coraz bardziej uważałem go za przyczynę wszystkich nieszczęść i niepowodzeń. Tata z roku na rok stawał się coraz bardziej zgorzkniły i wybuchowy. Mały problem był rozdmuchiwany do rangi problemu ogólnoświatowego. Coraz więcej rzeczy było nie tak i doszło do momentu, że miałem ochotę, żeby już więcej go nie było. Dla mnie wtedy był bardzo męczący i po prostu niewygodny. Lepiej, żeby go nie było. Najgorsze były dwa lata przed jego śmiercią. Właściwie już wtedy czepiał się wszystkiego, coraz więcej pił, i coraz mniej panował nad sobą.
Gdy postawiono diagnozę, na leczenie było już za późno. Żył jeszcze dwa miesiące, do końca nie wiedząc co się dzieje. Od tego czasu minęło kilka lat. Przez pierwsze lata po, wielokrotnie mi się śnił. Na ogół coś mi wypominał, zarzucał niszczenie jego narzędzi, nieudolność czy inne przewinienia. Dopiero jakiś czas później sny się skończyły. A we mnie pojawiła się świadomość, co on czuł naprawdę i dlaczego tak właśnie się zachowywał. Sam wszedłem w różne sytuacje życiowe i zacząłem rozumieć co on mógł czuć. Sam zresztą reagowałem podobnie do niego. Na szczęście moja partnerka nie zachowywała się jak moja mama, bo byłoby ze mną krucho.
Zatem nie brakuje mi go, bo mi juz bardzo ciążył i życie z nim było uciążliwe, szczególnie pod jego koniec. Ale gdy zacząłem rozumieć jego zachowania poprzez moje odczucia w analogocznych sytuacjach, zacząłem go cenić. Odkryłem, że miał wiele wspaniałych zalet, które są i we mnie. I polubiłem go nie jako tatę, lecz jako przyjaciela. Cząstkę mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodhisattva
2 Talary



Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:22, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Kiedyś pewien chłopak się także nad tym zastanawiał, miał na imię Kair, jego ojciec też odszedł, ale nie był chory na raka, jego choroba nazywała się poddanie. Poddał się już wiele lat przed swoja śmiercią, nie miał chęci, życie było dla niego piekłem, jakby cały świat uparł się na niego. Wszystko postępowało wbrew niego, atakowało go, miało do niego tylko pretensje, od czasu do czasu ktoś mówił mu, że ktoś go kocha, ale zaraz potem te dwa słowa zamieniały się w litanie innych słów. W końcu zrezygnował, poddał się, zaakceptował swoją przegraną, zaakceptował swoją śmierć za życia. Kochał wielu ludzi. Ci ludzie też go kochali. Ale zdarza się czasem, że kochający się ludzie nie sa w stanie sobie przebaczyć, i ci nie potrafili...

Gdy umarł tata, Kair był przytłoczony, w zasadzie dziwnie się czuł, wszystko co czuł gdzieś odleciało, miał w sobie pustkę, która zmuszała go do myślenia, chciał zapełnić tą przestrzeń czymkolwiek, ale nie potrafił, nie wiedział czego chce, żył w dwóch światach, to go zabijało, oba światy walczyły o niego, rozrywały go, a to bolało.

Aż pewnego dnia Kair nie wytrzymał, poszedł do lasu, wykopał wielka dziurę i począł w nią krzyczeć, wykrzyczał wszystko co mu leżało na sercu, co chciał wykrzyczeć juz dawno temu, ale mu nie pozwalano. Potem zapłakał i znalazł ukojenie w pustce. Nagle rozpoznał ta pustkę i okazała się pełna miłości i uczucia do niego. Uczcucia, które nie zdążyło przyjść wcześniej, bo wszystko inne było ważniejsze... bo ktoś nie był w stanie, bo ktoś chciał dobrze, ale nie udawało się, bo ktoś chciał lepiej... ale nie był w stanie zagrać roli, której go nie nauczono...

Najpierw przyszła myśl... brakuje mi go! Zaczął wspominać te chwile życia z ojcem, było różnie, ale nagle pojmował sens tego wszystkiego, a czym bardziej brakowało mu ojca, tym bardziej czuł jak jego własne serce robi się coraz bardziej gorące, wokół niego w tej przestrzeni były istoty, których nie widział, które odebrały jego modlitwę, wysyłały mu miłość i był tam ktoś jeszcze, największy anioł z nich wszystkich, który wysyłał mu najpiękniejszą miłość, najdelikatniejszą, ojcowską miłość... i... w pewnym momencie Kair uwolnił te uczucia i poznał czym to było. Od tej pory nie brakuje mu już Ojca, pozwolił by tamten poszedł swoją drogą, bo teraz wie, że on idzie swoją własną wierząc, a może wiedząc, że za jakiś czas ich drogi mogą się ponownie połączyć, w nowym zyciu, nowym zrozumieniu, nowym doświadczeniu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krystyna
1 Talar



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: U.S.A

PostWysłany: Czw 21:26, 07 Wrz 2006    Temat postu: Mój tata

Czytając Flower i Bodhisattwa naprawdę - wzruszyłam się.
Czemu życie jest tak trudne?
Dlaczego..?
Wiele pytań, trudno o właściwą odpowiedż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Uzdrowienie Strona Główna -> Mój tata Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin