Forum Uzdrowienie Strona Główna

 kurs masaz tajski, indonezyjski, stemplami ziolowymi, stop

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
massagewarsaw
1 Talar



Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzedam leki pasozyty prazykwantel iwermektyna zentel vermox yomesan metronidazol tinidazol

PostWysłany: Śro 12:56, 12 Mar 2008    Temat postu: kurs masaz tajski, indonezyjski, stemplami ziolowymi, stop

Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji
południowo-wschodniej, prowadzone przez Kanya Krongboon z Bangkoku:

Szczecin

- tajski masaż stemplami ziołowymi : 5-6.04.2008 400 zł
- kurs masażu tajskiego 12-13 i 19-20.04.2008 800zł
- tajski masaż stóp : 26-27.04.2008 - 400 zł
- masaż indonezyjski : 10-11 i 17-18.05.2008 800 zł
- zaawansowany kurs masażu tajskiego 31-1.06 i 7-8.06.2008 800zł

Również - Majówka z jogicznym masażem tajskim 1-4.05.2008 1000zł, okolice Szczecina

Wstępnie zarezerwowaliśmy już ośrodek w Puszczy Kampinoskiej na 'Wakacje z masażem tajskim', dla tych, którzy nie mają czasu w czasie roku szkolnego i chcieliby przyjemnie i pożytecznie spędzic wakacje na łonie natury:

- 22-25.05 Zielone Swiątki z Masażem Tajskim 1000zł
- 11-15.08 kurs wprowadzający Masażu Tajskiego 1000zł
- 16-19.08 kurs zaawansowany Masażu Tajskiego 1000zł

Prowadząca : Kanya Krongboon - nauczycielka Tajskiego Masażu.
Skończyła w Bangkoku uznane kursy dla masażystów i nauczycieli, a
następnie pracowała przez 10 lat ucząc tajników tradycyjnego masażu
tajskiego.

wu wu wu massagethai kropka info

0513-973-161 (wyslij sms, bo jestesmy za granica - oddzwonimy natychmiast)


RETREAT Z JOGA MASAZEM - KURSY MASAZU TAJSKIEGO KAMPINOS k WARSZAWA

Kursy odbywają się latem i trwają 30h, są połączone z wypoczynkiem,
socjalizowaniem się, a również degustacją tajskiego jedzenia. Dla
chętnych również nisko płatne zabiegi masażu.

Najbliższy turnus, weekendowy, 22-25.05 (Boze Cialo)

Kursy są tańsze od innych kursów organizowanych do tej
pory w Warszawie czy innych miejscach - i bardziej dostępne dla
uczniów/studentów masazu i fizjoterapii. Jakkolwiek, kursy są otwarte
również dla amatorów masażu, a nawet dzieci/młodzieży z opiekunem.

Szkolenia odbywają się w gospodarstwie agroturystycznym w Puszczy
Kampinoskiej w gminie Leszno, przy trasie 580 (Warszawa - Sochaczew) i
579 (Blonie - Nowy Dwor Mazowiecki) zaledwie 33 km od centrum
Warszawy. Do dyspozycji gości jest 5 pokoi w domu gospodarzy oraz 2
pokoje z aneksem wypoczynkowo-kuchennym w oddzielnym domku.

Dojazd do Leszna autobusem podmiejskim 719 z pętli Osiedle Górczewska
na ul Górczewskiej róg ul Lazurowej - autobusy odjeżdzają co 20 minut
i przejazd trwa 35 minut. Minibusy w dni powszednie co kilkanaście
minut z ul Górczewskiej rog Lazurowej. PKP z dworca Warszawa
śródmieście (przy Centralnym) i Zachodnia do Błonia (kierunek
Sochaczew, Łowicz) okolo 35 minut. Również autobusy PKS z Nowego Dworu
Mazowieckiego i Grodziska Mazowieckiego. Z przystanku czy ze stacji
zabiorą gospodarze.

Koszt 1000zl, 1800zl/2 osoby, 2550zl/3osoby - mieszkanie w pokojach 1,
2, 3 lub 6 osobowych. Sniadania, gorący ryż przez całą dobę i napoje
włączone w cenę kursu - obiadokolacje u gospodarzy 20zł (potrzeba
minimum 10 osob do stolu). W innym wypadku okoliczne jadłodajnie albo
dostęp do domowej kuchni i przygotowywanie posilkow samemu.

Można dojeżdżać - 900zl, 1600zl/2 osoby, 2250zl/3 osoby. Samochodem z
Centrum Warszawy zabiera 30 minut, gaz do dechy. Albo swoja przyczepa
kempingowa czy namiot w ogrodzie 10zł od osoby.

Osoby towarzyszące 400zł (mogą być modelami do masażu - królikami
doświadczalnymi dla uczniów). Dzieci/młodzież na kurs 350zł lub 100zł
jako osoby towarzyszące.

Zajęcia: pierwszy dzien 12:00 do 20:00, kolejne dni 9:00 do 18:00,
ostatni dzien 9:00 - 16:00.

Czekam na depozyt 150zł/kursant i 50zł/dziecko/osoba towarzysząca.

Mam również plakat A4 do wydruku i powieszeniu na tablicy ogłoszeń,
wysyłki listowej, faksowej, mailowej itd. Treść tego plakatu można
łatwo zmieniać, wstawiając tam np swoje dane kontaktowe - możesz w ten
sposób znaleźć inne osoby zainteresowane kursem ze swego najbliższego
środowiska.
======================================== =========

Masaż tajski jest jedną z czterech gałęzi tradycyjnej
medycyny Tajów. Reprezentuje jedyny w swoim rodzaju
styl terapii orientalnej opartej na zasadach
współczucia.
Twórcą masażu jest Jivak Kumarbhaccha. Jego podstawy
zostały stworzone 2500 lat temu w Indiach, na bazie
Ayurwedy oraz technik Jogi. Przez lata rozwijał się i
był praktykowany przez mnichów w tajlandzkich w
świątyniach.

W masażu tym dokonuje się synteza wielu technik
naciskania ciałem, refleksologii, pracy z kanałami
energetycznymi i z krwiobiegiem, rozciągania oraz jogi
i medytacji w związku z czym praktykujący go terapeuci
wykorzystują więcej elementów własnego ciała niż w
jakimkolwiek innym stylu leczniczej manipulacji. Jest
to zabieg suchy (bez oliwy) wykonywany przez cienkie
luźne ubranie na macie rozłożonej na podłodze, z
dostateczną ilością miejsca wokół niej co umożliwia
terapeucie swobodne przenoszenie środka ciężkości
własnego ciała w różne położenia wokół pacjenta i nad
nim. Łączy on w sobie bardzo powolne i rytmiczne
uciskanie mięśni w celu ich rozluźnienia, a następnie
ich rozciąganie w celu zwiększenia zakresu ruchów.

Masażysta masuje nie tylko dłońmi, ale również
przedramionami, łokciami, stopami i kolanami,
układając ciało osoby masowanej w wybranej pozycji
Hatha Jogi dlatego zwany jest czasami Jogą dla
Leniwych. Osoba poddawana zabiegowi przyjmuje przy tym
wiele różnych pozycji wywodzących się z pięciu
zasadniczych postaw - leżenia tyłem, przodem i na boku
oraz postaw odwróconej i siedzącej.

Dzięki temu niezwykłemu połączeniu, masaż w sposób
holistyczny poprawia kondycje fizyczną, duchową i
intelektualną, przynosi fizyczne i psychiczne
zrelaksowanie, wzrost sił witalnych oraz odczucie
równowagi duchowej. Jednocześnie dzięki bardzo
powolnemu medytatywnemu wykonywaniu jest bardzo
głęboko relaksujący, rozciąga ciało, rozluźnia i
uwalnia napięcia.

Masaż Tajski cieszy się ogromną popularnością na całym
świecie, w Polsce jest nową ciekawą propozycją.
Stanowi alternatywę dla osób które nie mogą wykonywać
ćwiczeń jogi. Na Zachodzie wielu nauczycieli jogi uczy
się tajskiego masażu, ponieważ jego techniki pozwalają
im na wzbogacenie swojego warsztatu, szczególnie w
pracy z indywidualnymi klientami.

==============
Jestem terapeutką i nauczycielką jogicznego masażu
tajskiego, indonezyjskiego, tajskiego masażu stóp i
tajskiego masażu ziołowego z kilkunastoletnim
doświadczeniem. Wykonałam grubo ponad dziesięć tysięcy
zabiegów, każdy trwający co najmniej godzine i
wyszkoliłam w trybie indywidualnym w Tajlandii i
Wielkiej Brytanii ponad 500 masażystów, jak również
ponad setkę na kursach publicznych i prywatnych w
Polsce.

Jestem jedyną nauczycielką masażu tajskiego,
indonezyjskiego, tajskiego masażu stóp i tajskiego
masażu ziołowego w Polsce.

Wykonuję również zabiegi indywidualne w Warszawie i
Londynie.

Do tej pory pracowałam w szkole masażu na
Czerniakowie, w ośrodku sportowym na Powiślu, w
Riverview Wellness Centre w hotelu Intercontinental, w
Spa Celebrity, w Płockiej Akademii Jogi, w gabinecie
masażu tajskiego na Ursynowie. Nadal pracuje w
gabinetach odnowy biologicznej w Wilanowie, na
Mokotowie (ul. Puławska) i w środmieściu (ul. Wilcza).

Oto co o mnie i o moich kursach powiedzieli uczestnicy
kursów:

**
Robert, Krynica Zdrój:
Kurs bardzo milo wspominam. Był dla mnie naprawde
interesujący a całość odbywała się bardzo luźno i w
miłej atmosferze. Grupa która brała udzial w tym
kursie była bardzo zgrana i nadal mam do nich kontakt
telefoniczny. Czulem się bardzo na luzie w
towarzystwie nauczyciela i sam stwierdzam, że odczułem
na wlasnym ciele, iż technika tego masażu pozytywnie
wpłynęła na samopoczucie i kondycję fizyczną całego
organizmu. PS Jurek obronił pracę magisterską i jest
już dyplomowanym fizjoterapeutą. Wysyłam wam kilka
fotek z kursu Masażu Tajskiego. Pozdrawiam gorąco .

*****
Gosia, kurs masażu Krynica Zdrój:

Mieszkam w Zielonej Gorze to mała miejscowość i trochę
trudno mi w promowaniu tego masażu, ale się nie
poddaje. Lubię robić ten masaż i cieszy mnie radość i
zadowolenie w oczach moich pacjentów. Moi pacjenci to
ludzie praktykujący jogę. Po masażach dużo łatwiej im
praktykować jogę. Bardzo chciałabym nauczyć się wiecej
masaży, które robi Kania. Ale Wy jesteście albo w
Krynicy albo w Warszawie. Może byśmy pomyśleli na
organizowaniu takich szkoleń w Zielonej Gorze. Tu na
zachodzie Polski brakuje takich szkoleń. Pozdrawiam
gorąco od siebie i od Romki (była ze mną na kursie)

***
Mariusz:
Aloha Nui
Miałem okazje spotkać Kanie na kursie masażu Tajskiego
w Szczecinie zorganizowanego przez Darka Witkowskiego.

Nazywam się Ziemann moje imię Mariusz. Interesuje sie
masażami od 4 lat. Jestem po kursie masażu Mauri, Lomi
Lomi i klasycznego. Masuje u siebie w domu lub u
klineta jeżeli jest taka potrzeba. Jeżeli chodzi o
masaż Tajski mam 3 osoby, które masuje stosunkowo
regularnie i z bardzo pozytywnym efektem.

******
Pelagia

Mam na imię Pola. Mam 23 lata. Jestem po 2-letniej
szkole masażu z elementami rehabilitacji. Masaż jest
moją pasją, a masaże dalekiego wschodu
zainteresowaniem, których tajniki ciągle zgłębiam.

My name is Pola. I am 23. I finished course of massage
with elements of rehabilitation (2 years). Massage is
my passion. Especially, I am interested in Asian
massages and I am trying to explore them and get more
knowledge and practice about them.
****
Joanna:
Brałam udział w kursie prowadzonym przez Kania w maju
w Szczecinie. Kania zaraziła mnie swoim entuzjazmem i
wiarą i radością.

Od pierwszego weekendu kursu praktykowałam regularnie
masaż tajski na wszystkich znajomych. Od lipca
wykonuje masaż już zarobkowo. Mam pierwszych klientów,
bardzo zadowolonych. Masaż tajski wykonuję w
Szczecinie i okolicach, u klienta.

W ten weekend Kania znowu bedzie w Szczecinie. Cieszę
się ogromnie na to spotkanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
massagewarsaw
1 Talar



Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzedam leki pasozyty prazykwantel iwermektyna zentel vermox yomesan metronidazol tinidazol

PostWysłany: Czw 22:32, 17 Mar 2011    Temat postu: http://massagethai.info kurs masaz tajski warszawa kursy

Tajski dla głuchoniewidomych
Szkolenie z podstaw masażu tajskiego dla osób głuchoniewidomych

Bezpłatne szkolenie dla osób głuchoniewidomych z podstaw masażu tajskiego? Dzięki projektowi, który realizujemy pod hasłem „Weź sprawy w swoje ręce…” stało się to możliwe! Wzięło w nim udział dziesięciu beneficjentów tego projektu, którzy będąc już masażystami, chcieli zdobyć dodatkowe umiejętności i tym samym zwiększyć swoją atrakcyjność na rynku pracy.

Szkolenie odbyło się w miejscu bliskim sercom wielu osób związanych z TPG, czyli w Ośrodku Szkoleniowym Stowarzyszenia „Akademia Łucznica”. Poprowadziła je natomiast Kanya Krongboon, o której dużo można się dowiedzieć ze strony internetowej Kanya sama się na niej przedstawia jako „jedyna nauczycielka masażu tajskiego, indonezyjskiego i tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego w Polsce”. Oprócz tego chwali się też, że: Jestem terapeutką i nauczycielką jogicznego masażu tajskiego, indonezyjskiego, tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego z kilkunastoletnim doświadczeniem. Wykonałam grubo ponad dziesięć tysięcy zabiegów, każdy trwający co najmniej godzinę i wyszkoliłam w trybie indywidualnym w Tajlandii i Wielkiej Brytanii ponad 500 masażystów, jak również prawie 600 na 80 kursach publicznych i prywatnych w Polsce (wielu wracało na moje kolejne kursy).

Katarzyna Ptasznik, koordynator makroregionu południowo-wschodniego, która była odpowiedzialna za przygotowanie szkolenia dla masażystów, informacje te uzupełnia jeszcze o to, że jak wiedziała z wcześniejszych rozmów z Kanyą, ma ona bogate doświadczenie w pracy z osobami niewidomymi i słabowidzącymi. Było to ważne kryterium przy wyborze instruktora i jak się okazało przyniosło pozytywne efekty.

A dlaczego w ogóle masaż tajski?
Katarzyna Ptasznik wyjaśnia, że inspiracja wypłynęła z kilku źródeł: „Ludzie są coraz bardziej spięci, coraz bardziej potrzebują więc masażu relaksującego. A tajski jest bardziej masażem relaksacyjnym niż leczniczym. Jest doskonały dla osób, które po trudach codziennej pracy chcą sobie zrobić chwilę relaksu. Ponadto: masaż tajski wychodzi poza utarte schematy, więc w naszym społeczeństwie odbierany jest po prostu jako atrakcyjny. Dla naszych masażystów dodatkowym atutem jest też to, że do wykonywania masażu tajskiego nie potrzebują żadnego specjalistycznego wyposażenia – wystarczy kocyk, który rozłożą na dywanie w domu klienta. Przyznać się jednak muszę, że nie ja wpadłam na ten pomysł – podsunęli mi go sami masażyści, biorący udział w projekcie – sygnalizowali, że to jest ta technika, którą chcieliby poznać.”

Szkolenie – okiem uczestnika, Krzysztofa Gaja
(fragmenty – więcej w 4. numerze kwartalnika „Dłonie i Słowo”)

„Dowiedziałem się, że ma być 10 masażystów z całej Polski z przewodnikami, więc zacząłem intensywnie myśleć, jak tylu głuchoniewidomych nauczyć w trzy dni masażu tajskiego i z lekka obawiałem się „wolnej polki", a nawet „partyzantki", jak to się żartobliwie czasem mówi na kurs, który ma być, żeby był. Ciągnęło mnie jednak coś i już, może to prowadząca Kanya Krongboon - prawdziwa Tajka, a może Anioł Stróż?

Już wkrótce miało się okazać, że ja to i owszem, mam wyobraźni całkiem sporo, ale organizator i prowadzący, mieli więcej, bo nie spotkałem kogoś jadącego do Warszawy po szkoleniu, który by był niezadowolony.

Po naszemu, po europejsku, jak masować, to gdzieś na leżance, kozetka jakaś, żeby tapczan chociaż. A tu na podłodze zasłane materacami, na materacach kocyczki i oto całe wyposażenie na początek do masażu tajskiego. Każdy głuchoniewidomy zajął pozycję siedzącą po turecku, albo jakąś parterową, bo i taki materac zachęca od razu do polegiwania nawet. Zrobiło sie gwarno, każdy gada do swojego przewodnika i odwrotnie, więc 20 głosów co najmniej coś tam sobie jeszcze uzupełnia na jakiejś „mózgowej półce". Nie mogę się doczekać na rozpoczęcie. Obok mnie Tomek mój przewodnik, Kasia, przewodnik Zuzanny i tak dalej: Iza, Mariusz, Warszawa, Wrocław, Kraków, Szczecin. Sala dość duża, więc się stresuje, że do mnie nie dotrze coś. W pewnym momencie rozległo sie tradycyjne cii cii cii bo oto z cicha zaczyna do nas przemawiać pani Kanya. Sporo osób zna angielski, ale Małgorzata tłumaczy ofiarnie głośno wszystkim, którzy mają problemy.

Szybka decyzja, kto będzie masowany i oto już Zuzanna leży na materacu i zaczynamy masaż stopy. Nasi przewodnicy dysponują już rysunkami, gdzieś ktoś rozdał, biorę do ręki, kilkanaście, może lepiej stron. Pani Kanya pokazuje pierwszą linię, przewodnicy powtarzają nam, raz i jeszcze raz, do skutku. Wreszcie próbujemy. Uciskam kciukami na stopę Zuzanny od podeszwy i klęczę bogobojnie na kolanach, i pochylony do przodu.

Doczekałem się na panią Kanyę, podchodzi. Od razu poprawia. Ja tu gniotę rękami, jak te kopytka przysłowiowe i szybko, a ja mam naciskać, wolniutko i coraz głębiej przez całe three seconds i jak by tego było mało, to pani Kanya mówi do mnie: come back - wróć. W masażu klasycznym zawsze masuje się dosercowo i nie wraca, a w tajskim jest to come back. Nie dość tego. Coś tu na początku mi nie idzie, pani Kanya widzi, że nie rozumiem, bierze mi rękę na swoje plecy i sama naciska stopę Zuzanny. Nagle zrozumiałem! Ona nie naciska rękoma, ona buja się do przodu i tyłu i naciska jakby całym ciałem, a siła idzie na kciuk. Wchodzi w stopę jak w masło i na dokładkę Zuzanny pytają, czy boli, a ona mówi, że nic, a nic.

Jest gwarno jak w ulu, jedna wielka gadanina, ten zapyta, ten odpowie, ten powtórzy, tamten poda, każdy ma roboty pełne ręce. Spokojna pani Kanya, cicho mówi, jest nieco tajemnicza, bardzo łagodna w ruchach, nie złości sie jak my z gatunku: cholera, już ci trzy razy mówiłem, ile będę powtarzał. Cierpliwie, spokojnie, raz, drugi, trzeci, aż pojął kursant. W tym momencie już wiedziałem, że warto było tu być. Byłem pewien, że mnie tu nie ominie wiedza.

Tak wygniatając sobie wzajemnie obydwoma kciukami nogi, co raz pokazując nowe punkty i linie, wybiła 21:00, koniec na dzisiaj. Ludzie mówią, że fajnie jest, ciężki program nabity na full - jak mawia młodzież, ale owocny. Męczyć, to się Polak lubi, byle wiedział po co. Coś tak czuję, że ludzie mają zapał, wszędzie słychać ożywienie. Koniec dnia. Jutrzejszy, będzie według planu taki sam, tyle, że więcej pracy, bo od samego rana.

Gdybym ten dzień chciał porządnie opisać, tak z detalami, to by trzeba było kilku rozdziałów, więc proponuję streszczenie: jedzenie, masowanie, masowanie jedzenie, masowanie, masowanie i spanie.

Ostatniego dnia, w niedzielę, trenujemy ofiarnie, przypominamy, sprawdzamy, powtarzamy jeszcze, a pani Kanya Krongboon dokładnie sprawdza każdego cichaczem. Chwali i słusznie, bo zawsze lepiej raz pochwalić, niż dwa razy zganić. I oto wypełniamy ankiety po szkoleniu na krótko przed obiadem, brawa, podziękowania i rozchodzimy się na obiad. Pani Kasia - bo na tym kursie tak mówiło się na kierowniczkę, zdecydowała o organizacji po obiedzie. To fajnie tak do kierowniczki wołać Kasia, zwykle kierownik to: kolejka, podanie, odpowiedź, demonstracja wyższości, nierzadko buta, a tu podchodzisz i masz przed sobą kierowniczkę, która mówi, że jest Kasia. Bardzo miłe to wrażenie robiło, nie powiem.

Po obiedzie już spakowani, czekamy na najważniejszą chwilę szkolenia, czyli wręczenie dyplomów i zaświadczeń, a sam jeszcze nie wiem, co to, to też ciekawość, która jest pierwszym stopniem do wiedzy, a ta zła do piekła, wzrasta. Pani Kanya mówi ostatnie słowa, że dobrze nam szło, że możemy się posługiwać masażem tajskim w swoich gabinetach, aż wreszcie ruszyła kolejka do wręczenia świadectw. Każdy ściskał w garści swoje, pod kurtkę chowa, bo pada. Wielkie podziękowania dla pani Kanyi, brawa i brawa, wszyscy się uśmiechają. W końcu zabieramy się do autokaru i do stolicy, skąd wkrótce rozjedziemy się na cały kraj.

Gratuluję pomysłu organizatorom kursu, kogo nie było niech zazdrości i mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś taki będzie?”

Wrażenia innych uczestników

Danuta Gronowicz ze Szczecina:

„Na szkolenie przyjechałam, bo chciałam podwyższyć swoje kwalifikacje zawodowe. Poza tym bardzo mnie to interesuje. Ukończyłam kurs masażu klasycznego w „Akademii Fitness”, a o tajskim tylko czytałam wcześniej w Internecie. To jednak nie to samo, co poznać technikę na żywo. Z jednej strony chciałam więc podnieść swoje kwalifikacje, a z drugiej rozwinąć swoje zainteresowania.

Podczas szkolenia najbardziej podobało mi się to, że instruktorka każdy kolejny etap masażu pokazywała każdemu masażyście indywidualnie, wykonując go po prostu na nim. Mogliśmy poczuć, jak ważne jest ciepło jej dłoni i jaka powinna być siła nacisku. Kanya wyczuła też chyba, że moje mięśnie były spięte, więc wykonała na mnie dodatkowo masaż - chodząc po moich udach! Wydawałam przy tym dziwne dźwięki, którym wszyscy się dziwili (śmiech). To zapamiętam najbardziej! Było to mocne ugniatanie, a czułam to najpierw jako mocne ukłucie, które chwilę później powoli się rozchodziło. Stąd te dziwne dźwięki.

Masażu tajskiego nie będę robić osobom, które będą przychodziły do mnie z chorobami kręgosłupa, czy innymi bolesnymi schorzeniami. Przypadek każdego klienta rozpatrzeć będę musiała indywidualnie. Na pewno jednak wielokrotnie wykorzystam elementy tej techniki! Myślę, że klienci też będą tym zaciekawieni i będą przychodzili z ciekawości. A masaż tajski może im pomóc, gdyż pozwala on poruszyć organizm do tego, żeby sam zaczął się regulować. Zawsze jednak powtarzam, że sam masaż nie rozwiąże problemu –doradzam też zwykle zmianę diety i więcej ruchu.”

Mariusz Het z Kluczborka i Tomasz Marciniak z Rawicza:

„Tajski różni się od masażu klasycznego tym, że przy tym pierwszym masażysta musi się dużo nagimnastykować, technika ta wymaga od niego dużo więcej ruchu. Pacjentem też trzeba dużo więcej poruszać!”

„Samo szkolenie? Przeszkadzał mi trochę hałas. Kanya każdy ruch opisywała, dokładnie mówiła jak trzymać palce itp. Gdy wszyscy wokół rozmawiali, trudno było się skupić. Dużo lepiej mi się pracowało po godzinach, gdy już wszyscy się rozeszli i zostałem tylko ja z Mariuszem, Kasią i Kanyą, bo wtedy było wreszcie cicho.”


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez massagewarsaw dnia Czw 22:33, 17 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
massagewarsaw
1 Talar



Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzedam leki pasozyty prazykwantel iwermektyna zentel vermox yomesan metronidazol tinidazol

PostWysłany: Pon 0:02, 19 Wrz 2011    Temat postu: http://massagethai.info kurs masaz tajski warszawa kursy

Uczestniczyłem w kursie masażu tajskiego podstawowego i zaawansowanego oraz kursie masażu indonezyjskiego na ul. Krolewskiej w Krakowie. Na każdym panowała miła i przyjazna atmosfera. Kanya zawsze służyła radą i pomocą. Wiele elementów, których uczyłem się na kursach, wykorzystuję w codziennej pracy. Przemek B. niedowidzacy technik masazysta po Szkole krakowskiej
***
Dziękuje za bardzo dobry kurs masażu tajskiego. Miałem wiele zabiegów tajskiego na całym świecie, również od nauczycieli masażu - u Kanyi czuć nie tylko profesjonalizm technik, ale "ręce z powołaniem", każdy dotyk ma cel i czuć jego efekt. Kanya bardzo dobrze uczy masażu tajskiego, ma żadko spotykany dar.
W czasie masażu czuje się emanujacy z niej spokój. Idealnie zgrane nacisk dłoni, ruchy całego ciała i oddech. Tylko sie uczyć od mistrza. Masaż tajski jest zupełnie inny od klasycznego w tym, że oszczędza dłonie masażysty. Moja fascynacja masazem Tajskim jeszcze bardziej sie ugruntowała po kursie zaawansowanym. Kaya pokazała, jak różnymi technikami masazu (stopą, łokciem, przedramieniem) mozna osiągnąć pożadany efekt. Bardziej uświadomiłem sobie jak ważna jest kolejność wykonywania masażu do osiągniecie lepszego efektu.
Kanya zna wiele ciekawych technik masażu, które nie są uczone normalnie w szkolach. Sa one proste i skuteczne, pozwalają bardziej wczuć sie w klimat masazu Tajskiego. Jestem zainteresowany wymiana zabiegow tajskiego [link widoczny dla zalogowanych] Bogdan Górnicki, niewidomy amator masażu, Warszawa, kurs masażu tajskiego Kampinos Majówka i kurs zaawansowany siepien 2010
****
Tajski różni się od masażu klasycznego tym, że przy tym pierwszym masażysta musi się dużo nagimnastykować, technika ta wymaga od niego dużo więcej ruchu. Pacjentem też trzeba dużo więcej poruszać! Kanya każdy ruch opisywała, dokładnie mówiła jak trzymać palce. Dużo lepiej mi się pracowało po godzinach, gdy już wszyscy się rozeszli i zostałem tylko ja z Mariuszem, Kasią i Kanyą, bo wtedy był wreszcie spokoj. Tomasz Marciniak technik masażysta głuchoniewidomy Rawicz
***
Spokojna pani Kanya, cicho mówi, jest nieco tajemnicza, bardzo łagodna w ruchach, nie złości sie jak my z gatunku: cholera, już ci trzy razy mówiłem, ile będę powtarzał. Cierpliwie, spokojnie, raz, drugi, trzeci, aż pojął kursant. W tym momencie już wiedziałem, że warto było tu być. Byłem pewien, że mnie tu nie ominie wiedza. Krzysztofa Gaj technik masażysta głuchoniewidomy z Krakowa
***
Na szkolenie przyjechałam, bo chciałam podwyższyć swoje kwalifikacje zawodowe, a o tajskim tylko czytałam wcześniej w Internecie. To jednak nie to samo, co poznać technikę na żywo. Podczas szkolenia najbardziej podobało mi się to, że instruktorka każdy kolejny etap masażu pokazywała każdemu masażyście indywidualnie, wykonując go po prostu na nim.
Mogliśmy poczuć, jak ważne jest ciepło jej dłoni i jaka powinna być siła nacisku. Kanya wyczuła też chyba, że moje mięśnie były spięte, więc wykonała na mnie dodatkowo masaż - chodząc po moich udach! To zapamiętam najbardziej! Było to mocne ugniatanie, a czułam to najpierw jako mocne ukłucie, które chwilę później powoli się rozchodziło.
Na pewno wykorzystam elementy tej techniki! Myślę, że klienci też będą tym zaciekawieni i będą przychodzili. A masaż tajski może im pomóc, gdyż pozwala on poruszyć organizm do tego, żeby sam zaczął się regulować. Danuta Gronowicz technik masażystka głuchoniewidoma ze Szczecina
***
Kursy sa profesjonalne i rzetelnne. Kanya jest świetnym dydaktykiem, cechuje ją cierpliwośc i spokój, doskonale przekazuje wiedzę - mam na myśli szczególnie osoby słabowidzące i niewidome, które są otoczone dobrą opieką. Kanya podchodzi do każdego i pokazuje, aż do skutku. Podczas demonstrowania kolejnych technik każdy może podejść i dotykać rąk prowadzącej.
Nie każdy ma takie doświadczenie i predyspozycje, Kanya robi to perfekcyjnie. Kurs masażu tajskiego i masażu tajskiego stóp jest doskonałym uzupełnieniem pracy z tkankami miękkimi - dużo streczingu i masażu głębokiego. Są to bardzo skuteczne techniki, polecam i zachęcam do ich poznania. Grzegorz Romanowski, przewodniczący Dolnośląskiej Sekcji Niewidomych i Słabowidzących Masażystów i Fizjoterapeutów Polskiego Zwiazku Niewidomych, Wrocław
*****
Sposób prowadzenia zajęć w pełni mi odpowiada. Kanya to życzliwa osoba, umiejąca przekazać wiedze osobie niewidzącej. Wiem, że jest to cecha, którą nie posiadają wszyscy uczący, nawet z papierami tyflopedagogicznymi, bo tu papier nie pomoże, kiedy nie ma serca. W naszym kręgu kulturowym czasami otwartość, bezinteresowność i, ośmiele się napisać, wręcz dziecięca radość, postrzegana jest z rezerwą. A ja ją za to lubię. My europejczyczy jesteśmy uziemieni. Gosia Cz. [link widoczny dla zalogowanych] Kurs masazu tajskiego Kielce, Bochnia 10.2009
***
Byłem na kursie masażu tajskiego w Krakowie w szkole masażu dla niewidomych i słabowidzących - kurs super, jestem pod wrażeniem metody i prowadzącej. Od wielu lat jestem masażystą, zajmuje się równiesz akupresurą i terapią manualną, masaż tajski jest pięknym połączeniem i uzupełnieniem tych metod.
Elementy masażu tajskiego wykorzystuję podczas tradycyjnego masażu na stole. Oczywiście wykonuję go również jako całość, na specjalne życzenie klietów, których jest coraz więcej. Polecam masażystom zapoznanie sie z tą metodą, na pewno przyniesie dużo satysfakcji Wam i Waszym klietom. Z kursu zaawansowanego skożystam wiosną. Joachim Trocha, technik masażu, [link widoczny dla zalogowanych] Bytom 09.2009

***
Kanya jest fantastyczną osobą. Potrafi wszystko cierpliwie wytłumaczyć, pokazać kilka razy, jeśli ktoś czegoś nie rozumie. Osobiście dla mnie ważne była niewielka ilość uczestników, bo jestem niewidoma. Każdy mi chętnie pomagał. Zżyliśmy się wszyscy, az żal było się rozstawać.
Chętnie wezmę udział w innych szkoleniach. Masaż Tajski jest bardzo interesujący, jeśli prowadzi go ktoś, kto posiada duże doświadczenie i umie podzielić się swoją wiedzą. Warto skorzystać z kursow Kanyi. Eliza Praska, kurs masazu Gdansk marzec '09


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
massagewarsaw
1 Talar



Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzedam leki pasozyty prazykwantel iwermektyna zentel vermox yomesan metronidazol tinidazol

PostWysłany: Wto 0:18, 04 Gru 2012    Temat postu: http://massagethai.info kurs masaz tajski warszawa kursy

Tajski masaż stóp - moja subiektywna opinia

[link widoczny dla zalogowanych]!topic/terapiamanualnapolska/UrwRKhlVT5I

"Witam

Byłem ostatnio (13 sierpnia) uczestnikiem kursu organizowanego przez kolegę z naszej listy. Poniżej zainteresowani tym jak było znajdą moją subiektywną recenzję kursu.

1. Organizacja

Kurs był organizowany w gospodarstwie agroturystycznym w miejscowości Podkampinos koło Warszawy. Kto pamięta jak opisywałem warunki noclegowe w gospodarstwie w Kampinosie, podczas kursu podstawowego masażu tajskiego, ten zapewne domyśla się z jakim jechałem nastawieniem w tę dzicz kosmatą.

No bo wiecie - trafienie do Kampinosu, czy Podkampinosu to nielada wyzwanie nawet dla osoby widzącej. Samotnego niewidomego w puszczy kampinoskiej wilki zjedzą a resztki rozdziobią kruki i wrony.

Jechałem z południa Polski razem z widzącym kumplem, który również był uczestnikiem kursu. Samochód, nawigacja gps i trafiamy na wjazd do Podkampinosu, który jest zamknięty i remontowany most. Objazd źle oznaczony, więc błądzimy, a że to już noc to i niewiele widać. W końcu kończy się asfalt i polną drogą dojeżdżamy do gospodarstwa, na miejsce.

W Kampinosie była straszna nędza. Tutaj w gospodarstwie, w miejscowości obok jest zdecydowanie czyściej, ładniej.

Gospodarze bardzo mili, uczynni i kulturalni. Pokoje czyste i nie śmierdzące. Woda ciepła 24h na dobę. Jedzenie bardzo dobre i tanie! Można zamówić śniadania, obiady i kolację.

Pokoje dwu, trzy, cztero osobowe. łazienki z kibelkiem albo w pokoju albo jedna na dwa i zawsze blisko. Czysto, więc bez klapek można wchodzić. W pokojach standard kampingu koloni, ale pamiętajmy, że to gospodarstwo agroturystyczne a nie 5 gwiazdkowy hotel. W szafach czysto i nie śmierdzi stęchlizną. Jest też nawet czajnik bezprzewodowy na wyposażeniu każdego pokoju.

Tak więc, jeśli już tam w końcu, na tę zapadłą wiochę dotrzemy, to nie jest źle. Od razu mi się humor poprawił jak to ogarnąłem.

2. Masaż tajski stóp

Kurs trwał dziesięć godzin, bo grupa była kumata i w mig chwytała o co chodzi, poza tym ludzie trenowali. Sam masaż stóp to pięćdziesiąt parę technik. Te parę zależy jak kto techniki liczy.

Masaż nie należy do najprostszych. Wymaga precyzji. Same techniki nie są trudne i nie jest ich dużo, ale na prawdę trzeba się skupić przy robocie. Jego zaletą jest to, że po opanowaniu tego masażu na pewno znajdą się na niego klienci, czego niekoniecznie możemy się doczekać w przypadku masażu tajskiego całego ciała.

Gdybym dzisiaj rozpoczynał swoją przygodę z masażem tajskim, to zacząłbym właśnie od masażu stóp.

Masaż jest podobny do refleksologii, ale poza opracowywaniem niektórych punktów na stopie pracujemy również na stawie skokowym, podudziu i kolanie.

To nie jest masaż gdzie uciskamy tylko kciukami, czy specjalną pałeczką. Te ponad pięćdziesiąt technik to rozciągania, ugniatania, presingi, ruchy koliste. Masaż jest wykonywany na olejku i trwa około godziny - obie stopy. Nie ma w nim jakiejś specjalnej filozofii, ale jest to żmudna, precyzyjna robota, którą można wzbogacić o refleksoterapię.

Myślę, że połączenie tych obu metod jedynie wzbogaci je obie, tym bardziej, że w masażu tajskim w pewnym jego momencie jest właśnie miejsce na refleksoterapię, a od nas zależy ile i jakie punkty opracujemy. Im będzie ich więcej tym zabieg automatycznie stanie się dłuższy.

Ta godzinna sesja pozwala na dobre wymasowanie stóp i podudzi w taki sposób, że nogi są głęboko rozluźnione, wypoczęte. Ja do teraz czuję różnicę pomiędzy lewą, na której trenowaliśmy, a prawą, którą specjalnie nie dawałem nikomu ruszyć.

Ten masaż to jest na prawdę fajna sprawa i każdemu go polecam. Jeśli macie zamiar lub już zajmujecie się refleksoterapią, to warto go zrobić. Jeśli przymierzacie się do masażu tajskiego, to zacznijcie od stóp, a potem, jeśli będziecie chcieli, to dopiero weźcie się za ciało. Na te stopy będą chętni w każdym gabinecie.

Masaż jest do opanowania przez osobę niewidomą, ale wymaga treningu pod okiem kogoś widzącego, kto albo już ten kurs zrobił, albo był razem z wami na tym samym kursie.

Nie dotyczy osób, które mają pojęcie o refleksoterapii. Kanya - instruktorka pokazuje aż do skutku, więc nawet najbardziej odporni na wiedzę na pewno wszystko zrozumieją.

Masaż wykonujemy na macie lub stole. By oszczędzać kciuki i pozostałe palce, stawy masujemy specjalną, malutką, drewnianą pałeczką.

Masaż w niektórych momentach jest dla pacjenta bolesny, ma być on jednak wykonywany do granicy bólu. Można go robić codziennie. Nie jest obciążający dla terapeuty. Po dojściu do wprawy będzie można masować od rana do wieczora, bez jakiegoś specjalnego obciążenia i skutków ubocznych, które zazwyczaj odczuwają terapeuci stojący przy stołach.

3. Pozostałe uwagi

Na kursie był tłumacz! To ważne, bo nie zawsze on jest.

Można nagrywać kurs na kamerę, dyktafon, jest też czas na robienie notatek. Nie ma skryptu, nad czym ubolewałem. W masażu całego ciała, przynajmniej tym podstawowym, skrypt jest.

Ułatwia on ćwiczenia, bo nie trzeba pamiętać początkowo kolejności wykonywania technik, więc poddaję to pod rozwagę Jankowi. Jak już go opracujecie z Kanią, to podeślij mi proszę.

Certyfikat jest w dwóch językach - polskim i angielskim, formatu A4.

Wg. mnie cena za kurs jest bardzo dobra i raczej szybko się ten wydatek zwróci.

Grupa była piętnastoosobowa. było dwóch niewidomych. Ja krecik i kolega resztkowiec, reszta to widzący. Atmosfera na kursie miła, przyjazna, koleżeńska i wesoła.

Jeżeli będzie więcej niewidomych niż jedna osoba na 5 widzących, to kurs musi być dłuższy, niż te kilkanaście godzin.

W sali treningowej był stół z napojami i czymś na ząb.

Ogólnie jestem zadowolony i polecam go zrobić. Drogie to nie jest, skomplikowane też nie aż tak, a zawsze coś nowego powieje w Waszych ofertach.

Jedyny minus to lokalizacja i dojazd do miejscowości Podkampinos. Sugeruję więc wylądować już tam dzień wcześniej. U większości wyglądało to tak: desant w niedzielę, kurs w poniedziałek, powrót we wtorek. I to jest mądre, a jak ktoś mi nie wierzy... błądzić będzie.

W razie pytań - piszcie.

Pozdrawiam - Jarek"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
massagewarsaw
1 Talar



Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzedam leki pasozyty prazykwantel iwermektyna zentel vermox yomesan metronidazol tinidazol

PostWysłany: Pią 7:01, 28 Gru 2012    Temat postu: kurs masaz tajski

Tajlandia uzdrawia duszę, upiększa ciało

obszerny fragment, dotyczacy masazow tajskich, z artykulu o tym samym tytule
[link widoczny dla zalogowanych]

Tajskie specialite de la mais – masaż od stóp do głów

Z czym najbardziej turystom kojarzy się Tajlandia? Na pewno z masażem, za którego twórcę uznaje się nadwornego lekarza Buddy – Jīvaka Komarabhācca, znanego także jako Shivago Komarpaj. Człowiek ten uchodzi za ojca tajskiej medycyny, którą stworzył, łącząc wiedzę zaczerpniętą z medycyny chińskiej i Ajurwedy. Doktor Komarabhācca stworzył cztery podstawowe działy tajskiej medycyny: leki ziołowe, leki żywieniowe, praktyki duchowe i Nuad Bo'Rarn, czyli masaż tajski.

„Nuad” oznacza „dotknąć w celu uzdrowienia”, zaś „Bo`Rarn” to coś szanowanego i starożytnego. Współcześnie masaże, które wpisuje się w tradycyjny tajski nurt relaksacji, są połączeniem wiedzy o medycynie z Chin, Indii, Tajlandii, a nawet Japonii.

Tajowie uważają, iż współczesny masaż tajski bazuje na teorii, wedle której ludzkie ciało wypełnione jest cząsteczkami, zwanymi "lom". Cząsteczki te są wdychane do płuc, skąd dziesiątkami tysięcy kanalików („seny”) wędrują po ciele. Dlatego też masażysta koncentruje się przede wszystkim na miejscach ich skupisk, które uciska, co z kolei ma zapewnić dostęp do głębszych partii ciała.

W Tajlandii do dziś wykształciła się ogromna liczba szkół masażu, jednak wedle wiedzy większości z nich najważniejsze skupiska "senów" mają swój początek na pępku, zaś kończą się na ustach.

Na potwierdzenie złożoności masażu tajskiego należałoby przytoczyć badania naukowe, potwierdzające istnienie ścisłych związków między tajskimi punktami uścisków terapeutycznych i odpowiednimi punktami chińskiej akupunktury. Różnicą jest jedynie większe skupienie medyków chińskich na górnych kończynach, którego nie widać w masażu tajskim.

Masaż tajski jest też ściśle związany z filozofią życia, dlatego generalnie nie powinno się go rozpatrywać w oderwaniu od religii, klasyfikacji pożywienia i ziołolecznictwa. Jego pochodzenie powiązane z chińskimi praktykami medycznymi , a Ajurweda każe łączyć go zarówno z akupresurą jak i teorią żywiołów.

Generalnie powiedzieć można, że na tajski masaż relaksacyjny składają się elementy hinduskiej Ajurwedy, chińskiej jogi oraz elementy refleksologii, czyli metody leczenia praktykowanego szczególnie często w starożytnym Egipcie. W naszym kraju najpopularniejszym podziałem masażu tajskiego jest:klasyczny, masaż z olejkami, refleksoterapia stóp, masaż głowy i masaż ziołowymi stemplami.

Masaż klasyczny wykonywać można przez ubranie, bez użycia jakichkolwiek substancji o oleistej konsystencji. Polega on na uciskaniu różnych części ciała począwszy od stóp, a na głowie skończywszy (zawsze idzie się ku górze ciała). Każdy kto po wątłych Tajkach-masażystkach z miejscowych ośrodków SPA, spodziewa się delikatnego relaksu i odprężenia, może się mocno zdziwić, gdyż masażu tego nie można nazwać subtelnym.

W wielu kręgach tajskie techniki masażu nazywa się jogą dla leniwych, jako że osoba masowana przyjmuje wiele pozycji charakterystycznych właśnie dla jogi. Co ważne masaż taki odbywać się powinien w spokojnej atmosferze wykluczającej koncentrowanie się na czymkolwiek innym niż samej leczniczej terapii. Podczas klasycznego masażu, masażysta może wykorzystywać nie tylko dłonie, ale również nadgarstki, łokcie, przedramiona, a nawet kolana i stopy.

Drugim, także niezwykle popularnym typem masażu, jest masaż z użyciem olejków aromatycznych. Jego celem jest relaksacja i rewitalizacja ciała. Jeśli chodzi o dobór olejków, w polskich salonach masażu dostępne są już pochodzące z Tajlandii specyfiki np. z ekstraktem z lawendy, drzewa sandałowego, różanego, ekstraktem z palisandru czy ylang-ylang.

Masaż z użyciem olejków jest połączeniem technik akupresury z elementami masażu ajurwedycznego, często masowana osoba jest niemal naga, zaś jej ciało narażane jest na nacisk całym ciężarem ciała masażysty. Masażowi wykonywanemu z użyciem aromatycznych olejków, przypisuje się usprawnienie układu odpornościowego oraz nerwowego, ale również ogólne rozluźnienie. Ponieważ masaż taki przyspiesza proces wydostawania się wody z organizmu, zaleca się po jego wykonaniu uzupełnić jej niedobór.

Znany z możliwości uśnieżenia bólu masaż głowy, karku i okolic ramion, jest szczególnie polecany w ośrodkach rehabilitacyjnych. Doskonale się bowiem sprawdza jako uzupełnienie terapii pourazowej, ale jak udowodniono zbawiennie działa też na bóle o charakterze chronicznym. Masaż głowy jest też świetną terapią dla osób, które od dłuższego czasu nie potrafią sobie poradzić z migrenowymi bólami głowy, pomaga w walce z zawrotami głowy, światłowstrętem, utratami przytomności i problemami z koncentracją.

Za pomocą bawełnianych torebek wykonywany jest masaż stemplami ziołowymi. W ich wnętrzu umieszczana jest mieszanka ziół, zawierająca m.in. trawę cytrynową, kurkumę, liście eukaliptusa, limonkę i imbir lekarski. Aby mieszanka była skuteczna, stemple ziołowe są przed masażem podgrzewane.

Dzięki podwyższeniu temperatury z woreczka uwalniają się olejki eteryczne, które następnie zostają wmasowywane w ciało. Kiedy stemple ulegają wychłodzeniu, masaż staje się coraz intensywniejszy, by z większą siłą wchłonęły się w skórę uwolnione składniki olejków.

Takiemu masażowi, poza odprężeniem przypisuje się także poprawę przemiany materii, dlatego polecany jest nie tylko w terapiach leczniczych, ale również jako pomoc w ogólnym oczyszczaniu organizmu.

Masaż tajski jak twierdzą specjaliści łączy najlepsze elementy z orientalnych technik relaksacyjno–leczniczych, które wzbogacone o współczesne metody masażu, dają niezrównane efekty terapeutyczne. Tajowie polecają ogólny masaż relaksacyjny, który trwa około dwóch godzin, krótsze, godzinne masaże polecane są, jeśli masaż ma koncentrować się na jednym problemie lub obolałym miejscu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ElzbietaKorcz
1 Talar



Dołączył: 29 Cze 2017
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:09, 18 Sie 2020    Temat postu:

Szukasz noclegu w na Podlasiu ? Koniecznie odwiedź [link widoczny dla zalogowanych] w samym centrum Białegostoku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Uzdrowienie Strona Główna -> Ogłoszenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin